Jak radzić sobie z gniewem?

Wcześniej podpowiadałam Państwu, jak radzić sobie z lękami własnymi i swoich dzieci, a przynajmniej je wyciszać lub oswajać. Oprócz lęku i strachu przeżywamy też inne emocje, na przykład złość i gniew. Zwłaszcza teraz, kiedy cały dzień przebywamy razem, jak to się kolokwialnie mówi, "siedzimy sobie na głowie", mając różne potrzeby i oczekiwania, zmuszeni godzić swoje działania( dzieci lekcje, my pracę...), czasem bez możliwości odseparowania się, pobycia samemu, odcięci od ulubionych zajęć( bieganie, spacery, basen...), ulubionych miejsc- przestajemy nad sobą panować i wystarczy iskra, ba- iskierka....

Nie chcę tu napisać, że gniew jest czyś złym, bo przecież pełni on rolę informacyjną- pokazuje, że coś nas dotknęło, że nasze potrzeby i oczekiwania nie są realizowane, lekceważone, że zraniono nasze uczucia, że czegoś zabrakło w naszej komunikacji... Poza tym mówi się, że ktoś zapałał"słusznym gniewem".Dlatego w ramach"pierwszej pomocy przedmedycznej" dobrze jest właśnie znać własne i najbliższych"zapalniki gniewu", te wszystkie sytuacje, słowa, gesty, które wywołują w nas i w innych złość, gniew, nawet wściekłość. Starać się tych"zapalników" nie odbezpieczać Uważać należy też na - nawet drobne sygnały, informujące , że nas, naszych bliskich, nasze dzieci gniew trawi od środka, choć zachowanie jeszcze niekoniecznie to zdradza.Mam na myśli takie na przykład reakcje, jak "bierny opór"("tak, tak, zaraz to zrobię", "za chwilę powiedziałam", 'no, zapomniałem, i co z tego"), aktywny opór, wyrażany odmową nacechowaną sprzeciwem albo wręcz buntem("nie, nie ma mowy", "zawsze to ja muszę to robić, więc tym razem mówię nie!"), agresją fizyczną( trzaskanie drzwiami, kopanie w krzesło, uderzanie pięścią w drzwi..).Te sygnały, mniej lub bardziej nasilone, pokazują, że gniew jest, eskaluje, że może na tym wcześniejszym etapie nie dolewać"oliwy do ognia", odpuścić, poczekać, aż emocje trochę opadną.Warto też wsłuchiwać się w sygnały, jakie wysyła nasze ciało-przyspieszone bicie serca, skrócony oddech, zaciskanie zębów, czerwone plamy na szyi...Dostrzegać takie sygnały i u innych. Czego nie mówić, czego nie robić?Zarzucać drugiej osobie, że nad sobą nie panuje, bo jeśli ktoś kipi gniewem, to znaczy, że te emocje są bardo silne i trudne do opanowania. Nie ma co tego podkreślać i zaogniać sytuacji.Nie działajmy z pozycji siły wobec dziecka, pokazując mu, kto tu rządzi i wchodząc w próbę siły("ja tu rządzę, masz robić , co ci każę", "cicho bądź", "dzieci i ryby głosu nie mają").Spróbujmy poczekać, aż emocje opadną, i zapytajmy o powód Każdy ma prawo do przeżywania gniewu, dzieci także Zaakceptujmy gniew dziecka bez poczucia, że w ten sposób dajemy wyraz naszej słabości Możemy natomiast nie akceptować form wyrażania gniewu, pokazać granice poza które nie wolno wyjść, ale dajmy sobie prawo do przeżywania także i takich emocji.Stawianie sobie -dorosłym i dzieciom- granic- jakich sposobów wyrażania gniewu, jakich zachowań, jakich słów nie zaakceptujemy, jest bardzo ważne.Nie róbmy sobie złośliwych uwag przy osobach trzecich, publicznie, Nie lubią tego dorośli, dzieci też. Pamiętajmy też, że dzieci uczą się obserwując nas.To my jesteśmy dla nich modelem radzenia sobie ze złością i gniewem.

Bożena Kula

Logowanie dla nauczycieli