Korzystanie przez dzieci i młodzież z internetu jest rzeczą naturalną. Badania wykazują, że samodzielna przygoda z siecią rozpoczyna się w wieku niespełna 10 lat, ale w rzeczywistości wejście w cyfrowy świat ma miejsce znacznie wcześniej. Nikogo nie dziwi widok 3-4 latka sprawnie operującego tabletem. Internet odgrywa ważną rolę w życiu młodych ludzi. Służy im do zabawy, nauki, komunikowania się.

A więc, jak zadbać o bezpieczeństwo dziecka w internecie?

Jasne zasady

Najmłodsze dzieci powinny korzystać jedynie z pozytywnych i bezpiecznych treści (strony, aplikacje, gry) wskazanych przez rodziców. Z czasem warto brać pod uwagę propozycje nowych treści spośród wskazywanych przez dzieci, każdorazowo je weryfikując. Po wprowadzeniu takiej zasady warto porozmawiać z dzieckiem na temat nieodpowiednich treści online – w sposób adekwatny do jego wieku należy je poinformować, że w sieci można trafić na materiały prezentujące seks, przemoc, wulgaryzmy. Trzeba zaznaczyć, że nie są to treści przeznaczone dla dzieci i że oczekujemy, iż dziecko nas poinformuje w razie kontaktu z nimi.

Czas korzystania z sieci powinien być ograniczony. Zaleca się, by dzieci w wieku wczesnoszkolnym nie korzystały z urządzeń ekranowych dłużej niż dwie godziny dziennie. Dobrym pomysłem jest ustalenie dnia lub dni, np. weekendu, bez Internetu.

Dzieciom w wieku przedszkolnym należy towarzyszyć podczas korzystania z sieci. Jeśli dzieci są starsze, warto jako rodzic możliwość wglądu w ekran komputera czy urządzenia mobilnego, z którego korzystają. Przy okazji warto zainteresować się aktywnościami dziecka online i nawiązać na ten temat rozmowę.

Najmłodsze dzieci nie powinny samodzielnie korzystać z wyszukiwarek, portali społecznościowych i innych serwisów dających nieograniczony dostęp do treści (zdjęć, filmów, tekstów). Stopniowe wprowadzanie takich możliwości powinno odbywać się pod kontrolą rodziców i z uwzględnieniem ograniczeń wiekowych narzucanych przez serwisy. Warto takie sytuacje wykorzystać do edukacji dziecka w zakresie skutecznego i bezpiecznego poszukiwania treści, poszerzając jego wiedzę na temat nieodpowiednich treści. Dobrze, gdy podczas swobodnych rozmów z dzieckiem wprowadzimy pojęcie ograniczonego zaufania do treści online.

Najmłodsze dzieci nie powinny samodzielnie korzystać z komunikatorów czy portali społecznościowych. Ewentualne kontakty online powinny być ograniczone do znajomych osób i odbywać się pod kontrolą rodziców. Zakaz ów należy poprzedzić rozmową na temat zagrożeń związanych z kontaktami z nieznajomymi.

Dzieci nie powinny publikować samodzielnie w sieci treści, szczególnie prywatnych informacji, filmów, zdjęć. Taki zakaz powinien być połączony ze zwróceniem dziecku uwagi na zagrożenia związane z publikacją wizerunku i prywatnych informacji.

Należy umówić się z dzieckiem, że za każdym razem kiedy trafi na nieodpowiednie treści lub cokolwiek innego je w sieci zaniepokoi, natychmiast nas o tym poinformuje. Kiedy dziecko zgłasza kontakt z nieodpowiednimi treściami, warto rozpoznać, co się

wydarzyło, pochwalić je za poinformowanie o takim zdarzeniu. Jeżeli dziecko jest zaniepokojone, trzeba wytłumaczyć mu sytuację, zastanowić się, jak zmniejszyć prawdopodobieństwo podobnych okoliczności w przyszłości.

 

Rozmawiaj z dzieckiem o jego doświadczeniach w sieci

 

Dobry kontakt z dzieckiem, czas na rozmowę i zainteresowanie jego doświadczeniami są niezwykle ważne do rozwoju dziecka. Zapewniają mu poczucie bezpieczeństwa. Jeżeli w świecie dziecka pojawiają się urządzenia elektroniczne i Internet, to ważne, żeby również one były tematem rozmów z nim. Dzięki temu będziemy na bieżąco z doświadczeniami dziecka, poznamy jego preferencje, zobaczymy efekty jego aktywności online, damy mu szansę na pochwalenie się osiągnieciami (ważne, żeby je zauważać i doceniać). Rozmowa o doświadczeniach online będzie pomocna w zauważeniu niepokojących zdarzeń – również tych związanych z kontaktem z niebezpiecznymi treściami.

Jeżeli dowiemy się, że dziecko miało kontakt z pornografią czy scenami przemocy, nie wpadajmy w panikę. Ważne, żeby nie oceniać ani nie obwiniać dziecka za takie zdarzenia. Wyniki badań pokazują, że zdecydowana większość dzieci nie podzieliłaby się z rodzicami niepokojącymi zdarzeniami w sieci właśnie dlatego, że boją się oceny i konsekwencji (np. pozbawienia dostępu do Internetu). Ważne jest więc, żeby spokojnie ustalić okoliczności zdarzenia. Jeżeli kontakt z nieodpowiednimi treściami wprowadził dziecko w zakłopotanie, należy wytłumaczyć mu sytuację, w której się znalazło. Ważne, żeby nie pozostawiać pytań dziecka bez odpowiedzi. W przypadku scen filmowych czy fragmentów gier, które przestraszyły dziecko, należy wytłumaczyć mu, że to fikcja, że nikomu nie stała się krzywda. W przypadku kontaktu z erotyką i pornografią na miarę wieku dziecka należy wytłumaczyć mu koncept seksu i przekazać, że materiały, które widziało, przeznaczone są dla dorosłych. Następnie należy się zastanowić, jak unikać podobnych sytuacji – zainstalować oprogramowanie filtrujące, wyeliminować szkodliwe gry, poinstruować dziecko, jakich aktywności w sieci unikać itd. Jeżeli dziecko opowiada o kontakcie ze szkodliwymi treściami poza domem – w szkole, domu rówieśników, należy porozmawiać o tej sytuacji z wychowawcą czy rodzicami kolegów dziecka. Należy tez być wyczulonym na sytuacje, w których ktoś prezentuje dziecku takie treści. Pomocni w interwencji mogą być konsultanci bezpłatnej linii 800 100 100.

Skonfiguruj ustawienia bezpieczeństwa w urządzeniu

Udostępniając dziecku urządzenie z dostępem do Internetu, należy odpowiednio skonfigurować ich system operacyjny. Jest to dosyć proste i powoduje znaczne ograniczenie dostępu do szkodliwych treści. W przypadku tabletów i smartfonów z systemem Android warto odpowiednio skonfigurować Google Play, przeglądarkę oraz aplikację serwisu YouTube. W nowszych wersjach systemu istnieje także możliwość stworzenia profilu ograniczonego, który będzie stanowił bezpieczną przestrzeń dla dziecka.

Zainstaluj program do kontroli rodzicielskiej

W celu poprawy bezpieczeństwa dzieci korzystających z Internetu warto zainstalować na urządzeniach, z których korzystają, oprogramowanie do kontroli rodzicielskiej. Programy tego typu dają możliwość filtrowania treści, kontrolowania czasu i aktywności dziecka online itp

ROZWIĄZANIA

PROGRAMY KONTROLI RODZICIELSKIEJ

KATALOG BEZPIECZNYCH STRON I PRZEGLĄDARKA BEST

APLIKACJA CHROŃ DZIECI W SIECI

800 100 100 – TELEFON DLA RODZICÓW I NAUCZYCIELI W SPRAWACH BEZPIECZEŃSTWA DZIECI

DYŻURNET.PL – ZGŁASZANIE NIELEGALNYCH TREŚCI ONLINE

SIECIAKI.PL – EDUKACJA DLA MŁODYCH INTERNAUTÓW

BEZPIECZNIE TU I TAM – KURS INTERNETOWY DLA RODZICÓW

bezpłatny kurs internetowy dla rodziców, w którym można znaleźć wiele ważnych porad o tym, jak chronić swoje dzieci w internecie, na co zwrócić uwagę i jak unikać zagrożeń związanych z korzystaniem z nowych technologii przez najmłodszych. Kurs dostępny pod adresem https://fundacja.orange.pl/kurs/

Ważne strony: www.sieciaki.pl www.dzieckowsieci.pl

Warto obejrzeć:

 

Wykorzystane źródła: strony sieciaki, dziecko w sieci, miesięcznik ,,Remedium” - profilaktyka problemowa i promocja zdrowia psychicznego

Pozdrawiam, Edyta Główka psycholog

Do tej pory napisałam : -że istnieje związek między naszymi myślami, emocjami( i towarzyszącymi im reakcjami naszego ciała, np. bólami głowy, kołataniem serca, problemami z oddechem, problemami żołądkowymi) a naszymi zachowaniami ,  -że zmieniając nasze myślenie, postrzeganie, np. sytuacji w której się znaleźliśmy, wpływamy na odczuwane przez nas emocje i w efekcie także na nasze zachowania, - jak radzić sobie z lękiem i strachem, – jak rozpoznawać nasze negatywne myśli i zniekształcenia poznawcze, „siłę napędową” naszych emocji i zachowań. Dziś spróbuję podpowiedzieć, jak wpływać na nasze myśli, jak  próbować je weryfikować, czynić mniej emocjonalnymi, a bardziej realistycznymi i  rozsądnymi , jak próbować je kontrolować   i mieć poczucie panowania nad swoim życiem.Dla uzyskania choć krótkich chwil ulgi pomocne mogą być techniki rozpraszania uwagi, pozwalające  na wypracowanie nawyku zajmowania się czymś innym niż przykre, bolesne, niepokojące myśli i rozważania , a więc : -myślenie o czymś zupełnie różnym ( wyobrażenia, wizualizacje, o których pisałam wcześniej) –robienie czegoś na czym możemy skupić uwagę  i nasze myśli( np. różne rozrywki umysłowe,  łamigłówki, gry planszowe) -absorbujące zajęcia, które nas całkowicie pochłaniają i sprawiają, że – choć na jakiś czas- wyłączamy się, zapominamy o smutkach i problemach, -monolog wewnętrzny(-„poradzę sobie”), kiedy zamiast wsłuchiwać się w „siebie”, w swoje niepokoje i lęki, kierujemy do siebie zachęty i pozytywne przekazy.Rozpraszanie uwagi  oczywiście na krótko, to taka”tabletka”  na nasze dolegliwości, która choć potrzebna i , a nawet niezbędna, nie zlikwiduje”choroby”. Trzeba pójść do „lekarza” , a raczej być swoim własnym lekarzem.No więc, jak się „leczyć”?Pierwszy lek, to zbieranie dowodów”za” i „przeciw’ naszym myślom.. W ich zdobyciu są pomocne pytania’: - jakie potwierdzenie znajdę dla tych myśli?  – jakie znajdę dowody, nawet może mało istotne, może błahe na zakwestionowanie tych myśli?  – co byś powiedział  bliskiej osobie, gdyby myślała w ten sposób?-  czy przypominasz sobie jakieś sytuacje, okoliczności, które mogłyby świadczyć, że ta myśl czasem się nie sprawdza?,  - jak postrzegasz te sytuacje, kiedy jesteś w lepszym nastroju”, - a jak postrzegasz te samą sytuacje, kiedy jesteś w gorszym nastroju? – czy kiedyś zdarzyła ci podobna sytuacja?, co się wtedy stało?, czy tamte doświadczenie nauczyło cie czegoś, co może przydać się teraz?, - co będziesz myślał o tej sytuacji, np. za rok, za 2lata, co w tej sytuacji wtedy będzie dla ciebie ważne,  - o jakich własnych silnych stronach, zasobach i możliwościach zapomniałeś będąc w tej sytuacji?, - jakich pozytywnych elementów tej sytuacji nie zauważyłeś?,  - czy nie  obwiniasz siebie, innych za coś z na co nie miało się wpływu. Najpierw pytamy się o wszystkie fakty , które potwierdzają tę gorącą myśl, a dopiero potem szukamy wszystkiego, co mogłoby ją podważyć.Możemy  np. z naszymi dziećmi zabawić się w „adwokata diabła”, adwokat będzie musiał znaleźć wszystkie pozytywy tej trudnej sytuacji zagrożenia epidemicznego w którym się znaleźliśmy. Drugi lek to skupienie się  na ocenie zysków i strat- zastanowić się, jakie są konsekwencje wiary w nasze myśli, czy te myśli są nam pomocne, jak te myśli wpływają na moje, nasze relacje, jakie mają wpływ na nasze samopoczucie, na nasze zdrowie, jak wpływają na nasze plany i ich realizację.W myśleniu typu „wszystko albo nic”, myśleniu czarno-białym, zero-jedynkowym, przydatna jest technika kontinuum. Wybieramy jedną myśl i analizujemy dwa zupełnie skrajne rozwiązania.Umiejętność weryfikowania naszych negatywnych myśli i zniekształceń poznawczych  przyda się Państwu i Państwa dzieciom teraz i w przyszłości.

Bożena Kula - pedagog szkolny

Szanowni Państwo,

Poniżej podsyłam linki, które mogą się Państwu i dzieciom przydać:

1. Jak rozmawiać z dzieckiem o niepokojącej sytuacji związanej z koronawirusem?
Odsyłam Państwa do artykułu na stronie:
rodzice.fdds.pl

2. Dla dzieci polecam informator/opowiadanie o koronawirusie. Możecie je Państwo bezpłatnie pobrać, wydrukować i dać dziecku albo uzupełnić go razem:
https://liblink.pl/jnaWxoPThH

3. Polecam opowiadanie o koronawirusie dla dzieci pt. O wirusie, który nosił koronę:
https://liblink.pl/68ViniZ9Tr

Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna Kazimierczak
psycholog szkolny kl.0-2, 3b

katarzyna_kazimierczak@zspwni.edu.pl

Drodzy Rodzice !

Oto kilka wskazówek, które mogą Wam pomóc kiedy przebywacie z dziećmi w domu w tym trudnym czasie.

 

  1. Obserwujmy – siebie i nasze dzieci. Nie tylko pod kątem infekcji, ale i tego, jak emocjonalnie radzimy sobie z zastaną rzeczywistością. Jakie jest nasze dziecko? Jak reaguje na tę sytuację, jak reaguje na nas? Czy dopytuje? Czy unika rozmów? Czy sądzi, że musi nas chronić i robi dobrą minę do złej gry? Czy może (przynajmniej na razie) wygląda na to, że sytuacja go nie przeciążą? A jak my się zachowujemy? Czy epidemia, zagrożenie jest stale obecne w naszych rozmowach? Czy nieustannie sprawdzam wiadomości? Czy może unikamy tematu i nie chcemy o tym rozmawiać? Jak nasza postawa działa na syna czy córkę?
  2. Bądźmy gotowi do rozmowy przygotujmy sobie zestaw 3-4 rzetelnych faktów, którymi możemy się podzielić z naszym dzieckiem. Czasem trzeba będzie powtórzyć je wielokrotnie – dzieci lubią upewniać się, że nie „ściemniamy” i wiemy, co mówimy. Bądźmy gotowi na konfrontację („Tato, a Marcin powiedział…”). Nie warto jednak przekazywać dzieciom niesprawdzonych treści, niezliczonych supertajnych informacji, czy dramatycznych nowin (np. „Jest kolejna ofiara!”). Bądźmy w tych rozmowach spokojni, opanowani i rzeczowi. Jeśli sami jesteśmy kłębkiem nerwów i mimo szczerych chęci nie udaje się nam zachować spokoju, zastanówmy się, kto z naszego otoczenia mógłby taką rozmowę przeprowadzić? Może wujek ratownik, pielęgniarz, ciocia lekarka czy nauczycielka biologii? Ustalmy z nimi wcześniej, czego potrzebujemy i jak chcielibyśmy, aby taka rozmowa wyglądała. Dobrze jeśli jest to dla naszego dziecka bliska  osoba, do której ma zaufanie, którą lubi. Mówmy szczerze „nie wiem”. „Ile to będzie trwało?”, „czy wszyscy zachorujemy?”. Takie pytania mogą szokować, złościć. Po pierwsze, zachęcam do tego, by cieszyć się, że dzieci traktują nas jako ważne źródło informacji, mają do nas zaufanie. Czasem możemy ostudzić różne niepokoje, jednak na niektóre pytania nie znamy przecież odpowiedzi. Nikt z nas nie wie, ile będzie trwała ta sytuacja. I o swojej niewiedzy warto szczerze mówić. Choć część rodziców/nauczycieli/opiekunów się tego obawia, ta szczerość buduje zaufanie.
  3. Rozmawiajmy o tym, jak radzić sobie z lękiem – opowiedzmy dzieciom, co my robimy, żeby trudne myśli niepodzielnie nie zapanowały  w naszej głowie (czytanie książek, oglądanie komedii, gry). Pytajmy, co im pomaga? Dzieci są w tym bardzo kreatywne i mogą nas zaskoczyć swoimi pomysłami, z których i my możemy korzystać. Sprawdzimy też, czego potrzebują w tej sytuacji. Zastanówmy się, co możemy wspólnie zrobić, aby zachować dobry nastrój. Umówmy się na jakiś kod – sygnał, kiedy ktoś z członków rodziny poczuje, że ten smutek go dopada. Ustalmy, kiedy potrzebujemy samotności, a kiedy towarzystwa innych ludzi. Szczerze rozmawiajmy o tym, że i my dorośli przeżywamy trudne emocje, ale znamy sposoby, aby  sobie z nimi radzić! W tych rozmowach ważne jest zachęcanie do tropienia lęków niewypowiedzianych – czasem to, co dzieci mają w głowie, jest dużo straszniejsze od rzeczywistości! Kiedy taki lęk ujrzy światło dzienne, traci na swojej mocy no i można się nim zaopiekować (to trochę jak z koszmarami sennymi). Jeśli to jest możliwe, dajmy dziecku czas na płacz, złość i inne trudne emocje.
  4. Wskazujmy na czasowość pewnych ograniczeń czy rozwiązań – obecna sytuacja może być bardzo trudna. Mogą mieć poczucie zamachu na ich podstawowe prawa i ograniczanie wolności. Rozmawiajmy z nimi o tym. Pokazujmy terminowość tych rozwiązań i to, czemu one mają służyć.
  5. Bądźmy odpowiedzialni – ta sytuacja może być świetną lekcją empatii, wrażliwości i właśnie odpowiedzialności za wspólnotę: rodzinną, klasową czy sąsiedzką. Nasze zachowania przekładają się bezpośrednio na rozprzestrzenianie wirusa, a więc na życie i zdrowie innych ludzi. Nie oszukujmy – starajmy się być spokojni, nie panikujmy. Kiedy rozmawiamy o rzeczach trudnych, ulegamy emocjom, a przyłapuje nas na tym młody człowiek i zadaje pytanie, co się stało? Nie ucinajmy rozmów i nie twórzmy tajemnic, bo to jest pożywką do karmienia lęków. Ochłońmy i nawet jeśli nie od razu, to wyjaśnijmy dziecku, co się stało, czego było świadkiem.
  6. Zadbajmy o potrzeby dzieci – nasi podopieczni, podobnie jak dorośli, potrzebują rozmowy z bliskimi koleżankami czy kolegami. Zadbajmy o to. Pamiętajmy o nowych technologiach – to dobry moment, żeby z nich korzystać.
  7. Uczmy się razem zdrowych nawyków, bądźmy wzorem do naśladowania. Pokażmy, jak myć ręce, jak zasłaniać usta, jak dbać o wypoczynek, odpowiedni sen i dobry nastrój. Rozmawiajmy o tym, co trudne, o zagrożeniach i co z nimi robić.
  8. Zadbajmy o innych – a może w tej trudnej sytuacji spróbujemy zająć się czymś użytecznym? Może razem z dzieckiem wesprzemy słabszych, którzy potrzebują naszej pomocy?

Unikajmy !

 

  • Słuchania własnych lęków! To nie są najlepsi doradcy! Pewnie nie da się tego zupełnie uniknąć, ale przynajmniej nie podejmujmy ważnych decyzji pod wpływem silnych emocji. One na ogół utrudniają nam dostęp do racjonalnego działania. We „mgle emocjonalnej” trudno bezpiecznie „wylądować”.
  • Utożsamiania własnych emocji z emocjami syna czy córki. Dzieci są odrębnymi istotami! Mogą się wprawdzie zachowywać dokładnie jak my, ale powód tego zachowania czy emocja, która za tym stoi, może być już zupełnie inna! Bądźmy więc wrażliwi na ich odrębność i nie zakładajmy z góry tej emocjonalnej syntonii.
  • Zmuszania dziecka do opowiadania o tym, co czuje w tej trudnej sytuacji.

 To wprawdzie ważna dla nas wiedza, ale nie zawsze i nie dla każdego dostępna. Jeśli dziecko stawia opór – nie zmuszajmy! Przypominajmy, że jesteśmy, na tę rozmowę gotowi, ale czekamy na jego sygnał. Możemy też dopytać, czy jest coś, co ułatwiłoby taką rozmowę.

  • Mówienia: „Wszystko będzie okey”, jeśli sami w to nie wierzymy!
  • Sugerowania, co dziecko powinno czuć w podobnej sytuacji.
  • Składania obietnic, których nie możemy dotrzymać.

Źródło: ohme.pl

 

Przygotował :

Pedagog kl. 0-1.

Aneta Bednarczyk-Oleba

Strona 19 z 24

Logowanie dla nauczycieli