Akcja Nie wykręcaj się! Pomóż Ali! - wywiad z Mamą

W listopadzie zakończyliśmy akcję zbierania nakrętek plastikowych dla Ali. Zaangażowanie w zbiórkę było tak ogromne,
że zebraliśmy 18 worków. Wielu Uczniów pytało o małą Alę, dlatego zaproponowałam Pani Iwonie – mamie Alicji, krótką rozmowę, abyśmy mogli poznać historię dziewczynki.

Pani Iwona jest mamą Ali, dla której zorganizowaliśmy w naszej szkole akcję "Nie wykręcaj się! Pomóż Ali!". To również niezwykła kobieta o wielkim sercu, przed którą życie postawiło ogromne wyzwanie. Zaprosiłam Panią Iwonę do krótkiej rozmowy, abyśmy mogli poznać historię, która skłoniła nas do wsparcia Alicji.

1. Pani Iwono, to może zacznijmy od kilku słów o Ali

Pani Iwona: Alicja urodziła się zdrową, śliczną dziewczynką. Niestety w 7 tygodniu życia na jej nodze pojawił się wylew podskórny. Trafiliśmy do szpitala, gdzie bardzo szybko została postawiona diagnoza. Alicja ma wadę wrodzoną - atrezja dróg żółciowych, a co za tym idzie nieodprowadzanie żółci, degeneracja wątroby i narządów wewnętrznych. Alicja przeszła operację metodą Kasai. Czasem to wystarczy, aby żółć odpływała poprawnie. Niestety u Alicji tak się nie stało i przekazano nam informację, iż Ala będzie potrzebowała przeszczepu wątroby. Ze względu na jej stan prawdopodobnie w okolicy pierwszego roku życia. Po wielu konsultacjach zdecydowaliśmy się, że przeszczep odbędzie się za granicą

2. Co skłoniło Panią i męża do podjęcia decyzji o przeszczepie za granicą?

Pani Iwona: Stan zdrowia mój i Alicji wskazywał na to, że wymagamy szczególnej opieki, dlatego po konsultacji zdecydowaliśmy się na przeszczep w Brukseli. Wiedzieliśmy, że to właśnie tam klinika ma ogromne doświadczenie w tego typu przypadkach. Po wielu wizytach i badaniach wyznaczono nam termin przeszczepu. Dawcą wątroby byłam ja, a główną przesłanką do tego była zgodność grupy krwi.

3. Jak obecnie czuje się Pani i Alicja?

Pani Iwona: Alicja po przeszczepie bardzo szybko doszła do siebie. W zaskakującym tempie jej organizm się zregenerował. Jej skóra od razu odzyskała zdrowy wygląd, oczy odzyskały naturalny kolor. Alicja przestała się drapać, je normalnie, śpi i zaczęła chodzić. Po prostu funkcjonuje jak zdrowe dziecko. Ja również czuję się dobrze. Alicja do końca życia musi przyjmować leki immunosupresyjne oraz być pod stałą opieką lekarzy.

4. Czego obecnie potrzebujecie najbardziej?

Pani Iwona: Ze względu na konieczność przyjmowania przez Alę leków i częste kontrole lekarskie, będziemy wdzięczni za wsparcie Alicji lub innych dzieci będących pod opieką Stowarzyszenia Pomocy Chorym Dzieciom Liver.

5. Czy nasza akcja, zorganizowana w szkole była wpierająca?

Pani Iwona: Tak, jak najbardziej. Zorganizowanie akcji oraz nagłośnienie zbiórki a następnie sprzedaż korków bardzo wsparła finansowo konto Alicji. Bardzo dziękuję za każdą pomoc, jaką otrzymaliśmy, i za ogromne zaangażowanie.

 

Serdecznie dziękuję za naszą rozmowę oraz zgodę na jej publikację na łamach naszej szkolnej gazetki i na stronie internetowej. Życzymy Pani, Ali i całej Rodzinie przede wszystkim zdrowia oraz dobrych wiadomości na temat stanu zdrowia.

 

Rozmowę przeprowadziła
Agnieszka Pietras
Szkolne Centrum Wolontariatu

Logowanie dla nauczycieli